Czy brakuje mu kaloszy?
Po wielomiesięcznych spekulacjach i plotkach wiemy już na pewno: The Rolling Stones wystąpią na tegorocznym festiwalu w Glastonbury, jednej z najważniejszych imprez muzycznych na świecie. Tysiące fanów pewnie już nie mogą się doczekać. Tak samo muzycy: - Mam już swoje kalosze i namiocik - rzucił Mick Jagger.
O występie kultowej grupy na Glastonbury mówiło się od dawna. Brytyjskie media spekulowały, czy kapela wystąpi po raz pierwszy na tym brytyjskim festiwalu oraz czy nie będzie to jej ostatni publiczny występ. W zeszłym roku Rolling Stonesi obchodzili 50. rocznicę swojej działalności - za oficjalny początek Rolling Stonesów uznaje się kilka dat. W tym wypadku liczona była od dnia, w którym zagrali swój pierwszy koncert.
Jedną z przeszkód w organizacji występu Stonesów miał być pogarszający się stan zdrowia Keitha Richardsa od czasu, gdy spadł z palmy na Fidżi i przeszedł operację usunięcia zakrzepu na mózgu. Z tego powodu w zeszłym roku zamiast regularnej trasy koncertowej, grupa zagrała kilka koncertów w Wielkiej Brytanii i USA.
Zagraniczna prasa relacjonowała, że Stonesi zaskakiwali energią i formą, choć po 71-letnim perkusiście Charliem Wattsie (pierwszy z koncertów w Londynie trwał ponad trzy godziny) widać było zmęczenie. Mimo wszystko muzycy byli uśmiechnięci, zarażali energią, na scenie królował czysty rock'n'roll.
"Użyłem całego mojego uroku, że ich przekonać"
Jubileuszowych akcentów nie zabraknie też pewnie na koncercie w Glastonbury. Aż do teraz media huczały od plotek. Wczoraj wieczorem marzenie setki tysięcy fanów ziściło się - występ Rolling Stonesów został przez organizatorów oficjalnie potwierdzony.
W dużej mierze obecność zespołu na festiwalu to zasługa Rona Wooda, który już w styczniu mówił, że będzie wiercił dziurę w brzuchu kolegom z zespołu tak długo, aż zgodzą się wystąpić. - Użyłem wobec chłopców swojego wrodzonego wdzięku - żartował w rozmowie z "Guardianem" .
Jak się okazuje - skutecznie, bo reszta zespołu zgodnie przyznaje, że nie może się już doczekać występu. - Wszyscy w zeszłym roku świetnie bawiliśmy się podczas trasy, jest świetna energia w zespole, zatem do zobaczenia latem w Glastonbury - mówi dla brytyjskiego dziennika Richards.
Przyjazd muzyków na festiwal nie będzie ostatnią okazją do zobaczenia ich na żywo. Zespół ma zakontraktowane kilkanaście koncertów w Ameryce Północnej - trasa rozpocznie się w maju.
Arctic Monkeys, Nick Cave, The XX, Mumford & Sons...
Glastonbury odbywa się w południowo-zachodniej Anglii i jest jednym z największych oraz najbardziej prestiżowych muzycznych festiwali na świecie. Jego pierwsza edycja zainicjowana przez Michaela Eavisa odbyła się w 1970 roku.
Impreza, podczas której odbywają się nie tylko koncerty, ale również wystawy, przedstawienia oraz projekcje gromadzi co roku ponad 150 tys. osób.
Tegoroczna edycja wystartuje 28 czerwca i potrwa trzy dni. Lista wykonawców to marzenie każdego festiwalu na świecie: oprócz Rolling Stonesów wystąpią m.in. Arctic Monkeys, Mumford & Sons,Portishead, Nick Cave, Elvis Costello, The xx, The Smashing Pumpkins, Tame Impala oraz wiele innych znanych zespołów. W ciągu dwóch godzin na tegoroczne koncerty sprzedano ponad 135 tys. biletów.
O występie kultowej grupy na Glastonbury mówiło się od dawna. Brytyjskie media spekulowały, czy kapela wystąpi po raz pierwszy na tym brytyjskim festiwalu oraz czy nie będzie to jej ostatni publiczny występ. W zeszłym roku Rolling Stonesi obchodzili 50. rocznicę swojej działalności - za oficjalny początek Rolling Stonesów uznaje się kilka dat. W tym wypadku liczona była od dnia, w którym zagrali swój pierwszy koncert.
Jedną z przeszkód w organizacji występu Stonesów miał być pogarszający się stan zdrowia Keitha Richardsa od czasu, gdy spadł z palmy na Fidżi i przeszedł operację usunięcia zakrzepu na mózgu. Z tego powodu w zeszłym roku zamiast regularnej trasy koncertowej, grupa zagrała kilka koncertów w Wielkiej Brytanii i USA.
Jedną z przeszkód w organizacji występu Stonesów miał być pogarszający się stan zdrowia Keitha Richardsa od czasu, gdy spadł z palmy na Fidżi i przeszedł operację usunięcia zakrzepu na mózgu. Z tego powodu w zeszłym roku zamiast regularnej trasy koncertowej, grupa zagrała kilka koncertów w Wielkiej Brytanii i USA.
Zagraniczna prasa relacjonowała, że Stonesi zaskakiwali energią i formą, choć po 71-letnim perkusiście Charliem Wattsie (pierwszy z koncertów w Londynie trwał ponad trzy godziny) widać było zmęczenie. Mimo wszystko muzycy byli uśmiechnięci, zarażali energią, na scenie królował czysty rock'n'roll.
"Użyłem całego mojego uroku, że ich przekonać"
Jubileuszowych akcentów nie zabraknie też pewnie na koncercie w Glastonbury. Aż do teraz media huczały od plotek. Wczoraj wieczorem marzenie setki tysięcy fanów ziściło się - występ Rolling Stonesów został przez organizatorów oficjalnie potwierdzony.
W dużej mierze obecność zespołu na festiwalu to zasługa Rona Wooda, który już w styczniu mówił, że będzie wiercił dziurę w brzuchu kolegom z zespołu tak długo, aż zgodzą się wystąpić. - Użyłem wobec chłopców swojego wrodzonego wdzięku - żartował w rozmowie z "Guardianem" .
Jak się okazuje - skutecznie, bo reszta zespołu zgodnie przyznaje, że nie może się już doczekać występu. - Wszyscy w zeszłym roku świetnie bawiliśmy się podczas trasy, jest świetna energia w zespole, zatem do zobaczenia latem w Glastonbury - mówi dla brytyjskiego dziennika Richards.
Przyjazd muzyków na festiwal nie będzie ostatnią okazją do zobaczenia ich na żywo. Zespół ma zakontraktowane kilkanaście koncertów w Ameryce Północnej - trasa rozpocznie się w maju.
Jubileuszowych akcentów nie zabraknie też pewnie na koncercie w Glastonbury. Aż do teraz media huczały od plotek. Wczoraj wieczorem marzenie setki tysięcy fanów ziściło się - występ Rolling Stonesów został przez organizatorów oficjalnie potwierdzony.
W dużej mierze obecność zespołu na festiwalu to zasługa Rona Wooda, który już w styczniu mówił, że będzie wiercił dziurę w brzuchu kolegom z zespołu tak długo, aż zgodzą się wystąpić. - Użyłem wobec chłopców swojego wrodzonego wdzięku - żartował w rozmowie z "Guardianem" .
Jak się okazuje - skutecznie, bo reszta zespołu zgodnie przyznaje, że nie może się już doczekać występu. - Wszyscy w zeszłym roku świetnie bawiliśmy się podczas trasy, jest świetna energia w zespole, zatem do zobaczenia latem w Glastonbury - mówi dla brytyjskiego dziennika Richards.
Przyjazd muzyków na festiwal nie będzie ostatnią okazją do zobaczenia ich na żywo. Zespół ma zakontraktowane kilkanaście koncertów w Ameryce Północnej - trasa rozpocznie się w maju.
Arctic Monkeys, Nick Cave, The XX, Mumford & Sons...
Glastonbury odbywa się w południowo-zachodniej Anglii i jest jednym z największych oraz najbardziej prestiżowych muzycznych festiwali na świecie. Jego pierwsza edycja zainicjowana przez Michaela Eavisa odbyła się w 1970 roku.
Impreza, podczas której odbywają się nie tylko koncerty, ale również wystawy, przedstawienia oraz projekcje gromadzi co roku ponad 150 tys. osób.
Tegoroczna edycja wystartuje 28 czerwca i potrwa trzy dni. Lista wykonawców to marzenie każdego festiwalu na świecie: oprócz Rolling Stonesów wystąpią m.in. Arctic Monkeys, Mumford & Sons,Portishead, Nick Cave, Elvis Costello, The xx, The Smashing Pumpkins, Tame Impala oraz wiele innych znanych zespołów. W ciągu dwóch godzin na tegoroczne koncerty sprzedano ponad 135 tys. biletów.
Glastonbury odbywa się w południowo-zachodniej Anglii i jest jednym z największych oraz najbardziej prestiżowych muzycznych festiwali na świecie. Jego pierwsza edycja zainicjowana przez Michaela Eavisa odbyła się w 1970 roku.
Impreza, podczas której odbywają się nie tylko koncerty, ale również wystawy, przedstawienia oraz projekcje gromadzi co roku ponad 150 tys. osób.
Tegoroczna edycja wystartuje 28 czerwca i potrwa trzy dni. Lista wykonawców to marzenie każdego festiwalu na świecie: oprócz Rolling Stonesów wystąpią m.in. Arctic Monkeys, Mumford & Sons,Portishead, Nick Cave, Elvis Costello, The xx, The Smashing Pumpkins, Tame Impala oraz wiele innych znanych zespołów. W ciągu dwóch godzin na tegoroczne koncerty sprzedano ponad 135 tys. biletów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz